HONOR

Właśnie „honor” zaprząta mi ostatnio głowę,
a to za sprawą wykładu w „Dekadzie”
pt. HONOR POSELSKI W II RZECZYPOSPOLITEJ „.
W wykładzie m.inn. „Kodeks Boziewicza”.

Ale mnie nie o tamtejszy honor chodzi.
Myślę o moim zwykłym szarym codziennym dniu dzisiejszym.

Zacznę jednak od … przyzwyczajenia.

W „Popularnym Słowniku Języka Polskiego” Wilgi czytam:
<przyzwyczajenie – utrwalony nawyk, zwyczaj, nałóg>

Nie jestem już młoda. Do wielu rzeczy (dobrych i złych) zdążyłam się przyzwyczaić.
Mówi się, że przyzwyczajenie to druga natura.
Zacznę od cieknącego kranu w łazience. Kapie. Początkowo drażni, ale przecież można zamknąć drzwi i na razie po temacie. aż przyjdzie czas to …
Z kolei nie zgaszone światło na korytarzu. No cóż. Może ktoś przyjdzie?  A jak nie przyjdzie?…
Tak samo z gderaniem. Olać.  Pogada i przestanie. Albo machnąć  ręką i  da spokój…
Można też się przyzwyczaić do butów, do jesionki, także do fryzury czy makijażu.
Nowe nie zawsze się spodobają. A jeszcze mogą wywołać niepotrzebną dyskusję…
Nawet można przyzwyczaić się do awantur, pomówień, obrażania, zniesławiania, do siniaków pod okiem, i do  połamanych żeber.
Można nawet przyzwyczaić się do niebycia sobą. 
A wszystko dla „dobra sprawy”, dla „spokoju w domu i nie tylko w domu”… Itd.

A może jednak nie poddawać się przyzwyczajeniu?
Skończyć z kapiącym kranem, żarówką na korytarzu. Przerwać gderanie, kupić nowe buty, jesionkę, zmienic fryzurę,  czy makijaż. Nie zgodzić się  na awantury, pomówienia, obrażania, zniesławiania. Nie darować siniaków i połamanch żeber. Nie dać się zapędzić w kozi róg.
A wszystko dla „dobra sprawy, dla „spokoju w domu i nie tylko w domu” …Itd.

Może jednak czas sobie przypomnieć co to jest „honor”.

W „Popularnym Słowniku Języka Polskiego” Wilgi czytam:
<honor – 1.dobra reputacja, dobre imię, poczucie dumy i godności osobistej,
             2.specjalne wyróżnienie, zaszczyt>.