„DLATEGO ŻYJEMY”

Sobota i niedziela zapachniały wiosną.
Dwa dni na działce, to sporo na medytacje.
Przebiśniegi lada dzień zakwitną. Także hiacynty.
Tulipany wypuściły pierwsze  zwiadowcze liście, jakby już pilno im było wyjść z ukrycia.
Ale najpiękniej zaśpiewały skowronki.
Niczym chóry anielskie chwaliły Pana.
Najwyraźniejszy był sopran Irki i tenor Ojca.
W głębi także wyraźne głosy teściowej i Tadka i jeszcze  wiele innych.
Dawno tak się nie zasłuchałam w koncercie.
Moc dzieła natury.
Jakże daleka jest twórczość człowieka.
Piekno rzeźby, malarstwa, muzyki, poezji,  także człowieka – przemija.
Czas po drodze weryfikuje bezlitośnie wszystko.
Bywa – wystawi cenzurę.
Bywa -głuchy  chichot.

Takie właśnie uczucie towarzyszy mi od kilku dni.
A to za sprawą „Dlatego żyjemy” Wisławy Szymborskiej.
Wielka postać. Noblistka. Zdawałoby się nieskazitelna  i  nieśmiertelna.
Że słowa przez nią spisane święte. To jakby wyrocznia Pana. Drogowskaz.
Szczególnie  ten ostatni wiersz pt. „Lenin”.

Tymczasem …
Dlaczego żyjemy?
Ano dlatego, że przebiśniegi, że hiacynty, że tulipany i te skowronki.
One są drogowskazem.

2 myśli do „„DLATEGO ŻYJEMY””

  1. Do you mind if I quote a couple of your articles as long asI provide credit and sources back to your website?My blog site is in the very same niche as yours and my users would certainly benefit from some of the information you present here.Please let me know if this okay with you. Thanks!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *