Owerlokowo

Studiowanie instrukcji obsługi  owerloka okazało się nie takie proste, jak sobie wyobrażałam.
Nie obyło się więc bez pomocy fachowca  – małżonka kolegi.
Muszę mieć porządną pensetę, bo ta w wyposażeniu nie jest idealna. Muszę też sobie kupić latarkę, podobną do takiej, jaką mają lekarze laryngolodzy. Bez porządnego oświetlenia (doświetlenia) ciężko nawlekać nici.

Powtórzyłam już jedną lekcję sama i udało mi się zszyć dwa kawałki. Ale muszę jeszcze kilka razy przećwiczyć tę lekcję, żeby porządnie sobie wbić do głowy kolejność wykonywania działań przy nawlekaniu nici. Pewnie, że w owerloku można nici dowiązywać i przeciągać, ale czasem może się zdarzyć, że trzeba będzie samej nawlec, a to nie takie proste – no i pamięć też już nie ta.