Skąd taki tytuł?
Bynajmniej nie zamierzam nikogo pouczać, ani umoralniać
na temat wolności: słowa, wyznania czy innych tysiąc …
Jakby mam to już za sobą – dzieci urodziłam, wychowałam, są dorosłe.
Nie z jednego pieca chleb jadłam i wodę piłam nie z jednego wiadra.
Nauczona życiem spokorniałam.
Czas dla mnie jakby był skończony.
Mimo to, może wywołana do tablicy
za sprawą różnych mediów,
może przyjaciół, może kolegów
niepokoi mnie nierozumienie człowieka.
Edward Stachura wyraził to słowami
człowiek człowiekowi wilkiem
Może się zdarzyć, że przyjdzie mi jednak jeszcze nie raz
może tysiąc
podjąć trudną decyzję.
Decyzję niepopularną, konfliktową, może nawet złą.
Ale osobistą.
W ostateczności pójdę do spowiednika. Wyspowiada.
Bóg jest miłosierny. Rozumie. Wybaczy.
Ale jeśli kogoś osobiście skrzywdzę, pomówię, znieważę itp.
ma prawo stanąć naprzeciw mnie:
plunąć mi w twarz
rzucić kamieniem
pod dom przyjść i nawyzywać
do sądu podać.
W pojedynku mam szansę się obronić.
Ale, na litośc boską
niech się wpierw w piersi jak celnik uderzy
nim zacznie strzelać w plecy
jaki nabój by nie był:
słowo, pióro, email, scena czy ambona.
A dla pięknych, zdrowych, mądrych, bogatych
i pewnych siebie
polecam słowa ks. Jana Twardowskiego:
nie bądź pewny
bo pewność niepewna