Dawno nie pisałam. Ostatnio mało piszę, więcej czytam. Także mniej mówię, więcej milczę. Powoli przechodzę w stan spoczynku. Dlaczego?
Między innymi za sprawą poprawności politycznej.
Zacytuję część artykułu z Kuriera Galicyjskiego autorstwa Artura Deski pt. „Cel nie uświęca środków”.
…”Polityczna poprawność. Wymyśliłem pewną teorię. Zastanawiam się czasami, czy oprócz poczucia bezpieczeństwa i bezkarności związanych z internetową anonimowością, to właśnie nie polityczna poprawność jest przyczyną łamania (w toczących się dialogach) wszelkich zasad i powszechnie kwitnących chamstwa i wulgarności. Tak, tak! Poprawność polityczna! Ona to bowiem nakłada wielu „kaganiec” i nie pozwala na wyrażane, nawet w cywilizowany i kulturalny sposób, opinii poza nią wykraczających. Nie pozwala na dawanie wyrazu uczuciom i myślom prawdziwym. To właśnie poprawność polityczna zmusza wielu by się uśmiechali – gdy mają ochotę twarz skrzywić, zmusza by wypowiadali słowa gładkie, miłe i przyjemne – gdy chcą przeklinać. To poprawność polityczna chce aby ludzie deklarowali „za” kiedy są „przeciw”. I mam wrażenie, że tym samym wiele osób żyje w dwóch wymiarach. Tym oficjalnym i politycznie poprawnym, w którym są zgodni, mili, popularni i politycznie poprawni, i w tym drugim, w którym dają wyraz swej frustracji, wściekłości i gniewowi na to, że są do politycznej poprawności zmuszani i swych prawdziwych myśli (oficjalnie) wyrazić nie mogą. Niczym sprężyna, która coraz bardziej ściśnięta nabiera coraz większej energii, tak i ci ludzie – stłamszeni polityczną poprawnością
– długo i pieczołowicie gromadzą urazy, frustracje i złość, aż w końcu, korzystając ze wszelkich narzędzi i form im dostępnych, wylewają je na świat cały. I ta erupcja nagromadzonej wściekłości jest niczym przerwanie tamy – jest bezrozumna, niekontrolowana i niszczycielska. Niszczy wszystko – tak obiekty agresji, jak samej agresji autorów. Kłamstwo? A czemu nie – jeśli użyteczne?! Cynizm i wulgarność? Jak najbardziej – jeśli „sprawie” służą! Brak szacunku? A co to jest szacunek?! Kultura?
Wolne żarty! Przyzwoitość? Nic z tego! I tak praktycznie wszędzie…”
Polecam cały artykuł (str.19)
„Cel nie uświęca środków”