Bardzo się martwiłam, że Eulalii już nie będzie.
Długo nie pokazywała się w stawiku.
Nawet działkowicze tak myśleli.
Pytali o nią, gdyż nie było słychać jej śpiewu.
Inne żabki i ropuszki już zdążyły założyć rodziny.
Mają bardzo dużo dzieci.
Tymczasem Eulalia …
Przyszła wczoraj.
Jest bardzo smutna.
Siedzi nieruchomo na kamieniu, jakby na kogoś czekała…
Czy patrzy na obce dzieci, jak zdrowo rosną?
Czy może zazdrości?
A maj kusi.