Dziś w sklepie wywiązała się dyskusja na temat wymiany dowodów osobistych.
Straszy się ludzi, że od nowego roku na stary dowód nic się nie załatwi. Na dodatek będą sankcje, kary, a może nawet więzienia dla niepokornych.
Jest problem.
Emerytka, starsza bardzo pani, która opiekuje się jeszcze starszą od siebie samotną siostrą, ma z tym wiele kłopotów. Sama sobie już dowód wymieniła, ale jej siostra nie. I zapowiedziała, że nie będzie go wymieniała.
A oto jej argumenty.
Jest stara. Nawet w lustro nie patrzy, a co dopiero żeby ją fotografowano. Nie ma mowy. Ani sama nie pójdzie do fotografa, ani nie pozwoli żeby fotograf przyszedł do niej.
Ma małą emeryturę i nie będzie wydawała ostatnie grosze na byle co.
Byle co to zdjęcia, sama wymiana i koszty przejazdu.
Nie widzi potrzeby aby musiała wymieniac dowód, bo nic ją już miłego spotkać nie może. Do końca życia ani nie zmieni miejsca zamieszkania, ani nie wyjdzie za mąż. Nie ma także mowy na wycieczkę za granicę.
W uzasadnieniu również podaje, że jak rząd zmienia nazwy ulic to i tak dawne dokumenty są ważne. A więc i jej dokument będzie ważny. Powiedziała nawet, że carskie dokumenty dziś są ważne, jeśli chodzi o prawo własności.
Jej własnością jest jej emerytura i jej mieszkanie. I nie da sobie odebrać tylko dlatego, że komuś na górze przyszło do głowy jak wyciągnąć od ludzi pieniądze. Niech dadzą spokojnym starym ludziom spokój.
Nawet dla starego bydła ma się szacunek. A tu chcą starego człowieka po sądach włóczyć. Takich urzędników co to wymyślają takie ustawy powinno się przed trybunał stawiać, bo to zamach na wywalczoną przez nich i ich rodziców wolność.
Na koniec dyskuscji powiedziała, że jest stara i może jutro umrze, więc na ch… jej to. A jak umrze … to już nie jej problem. Tylko siostry.
Jej siostra mówi, że w urzędzie radzono jej, by co do siostry skonsultowała się z psychologiem.
Ta zrozumiała, że radzono jej by z siostry zrobić wariatkę.
Wyszła z urzędu zdenerwowana.
Jej siostra jest starą mądrą kobietą. I nie da z siebie zrobić wariatki.
A do końca roku zostało 25 dni.