Tytuł za sprawą ostatnio wysłuchanych dwóch wykładów.
Pierwszy to wykład o godności prof.Wolniewicza, który obejrzałam w telewizji Trwam.
Drugi pt. „Głos zza zasłony – o sytuacji kobiet na Bliskim Wschodzie” dr Kowalskiej, którego wysłuchałam w „Dekadzie”.
Właśnie po tych wykładach uświadomiłam sobie, że każdy z nas nosi swoją „nigab” (zasłonę) i swoją „hidżab” (chustę).
Mają je także każda rodzina i nawet państwa.
Są tradycją, symbolem tożsamości, normą ładu społecznego i ładu gospodarczego.
I to tylko od naszej woli powinno zależeć czy, gdzie i kiedy będziemy je nosić.
Czy, gdzie i kiedy bedziemy je zdejmować.
W dobie globalizacji, jej obecnego kryzysu na tle finansowym,
właśnie „nigab” czy „hidżab” nabierają szczególnej własności.
Stają się symbolem godności.
A prawda o godności jest jedna.
Godność jest darem Bożym.
Nikt nie może z niej zrezygnować.
Nikomu też nie wolno naruszac godności drugiego człowieka.
Nawet gdyby była za „nigab” czy „hidżab”.
Pamiętajmy o tym na każdym szczeblu „Europy”.